Świat mitycznych łap

Twisty

Dopiero gdy poszła do siebie doszło do niej co zrobił.
Zamorduje go... mało to ja stresu mam na głowie?!!
Spytała siebie w myślach a rano gdy była już ubrana poszła na sale.
-Dziwne pierwszy jestes..-
Powiedziała
-Od której tak czekasz?-
Spytała

Cykro

schował rysownik za siebie
- Yyy... gdzieś tak z dwie godziny ^^
powiedział i mruknął zaklęcie, aby rysownik był niewidzialny
- Hym...Zaczynamy trening?

Twisty

-Co tam chowasz za soba?-
Spytała
-Zresztą nieważne... co do treningu dzisiaj będziesz się uczył spokoju co w twoim przypadku sie przyda^^-
Powiedziała z usmiechem

Cykro

- hieh... ^^ ano fakt...
zrobił się jeszcze bardziej miły, a za nim pisnął teleport, do którego wrzuci rysownik

Twisty

Gdy teen stwożył teleport ta stworzyła przed jego teleportem swój i tak rysownik wylądował w jej rękach.
-Widze że ładnie rysujesz..-
Powiedziala z uśmiechem oglądając jego rysunki.

Cykro

zmarszczył brwi i zarumienił się wyrywając jej rysownik i spalając go
- kupię sobie nowy, a ty nie musisz mi grzebać w rzeczach
powiedział z Olimpijskim spokojem

Twisty

-Ale....-
Niedokończyła.
-Przepraszam..-
powiedziała
-Jednak uważam ze to nic złego rysowac, bo sama rysuje..-
Powiedziała i wzrusyzla ramionami

Cykro

- nie ma za co przepraszać, ale ciekawość to pierwszy stopień do piekła
powiedział obojętnie i spytał
- to co? od czego zaczynamy?

Twisty

-Może tak ze masz stanąc na jednej nodzą w pozycji bociana jak najdłużej bez wywracania się... to pozwoli ci o równowagę jak sie wyciszysz w umyśle..-
Powiedziała
-a żeby niebyło, ze to dziwne według Ciebie bede cwiczyła z tobą^^-
Powiedziała z uśmiechem

Cykro

zrobił co kazała...
- eee...co to da...AAAAAAAAAAAAA!
zwalił się
- je... =='

Twisty

Ona takze trenwała z nim, ale jej sie udawalo bo ona miała juz duzą wprawę...
-Muwilam, wycisza umysł, tylko w tedy uda ci sie długo to proste według niektórych zadanie..-
Powiedziała z uśmiechem

Cykro

- pewnie według Ciebie =='
powiedział i znowu zaczął robić to co kazała

Twisty

Po kilku dobrych godzinach wyciszył umysł i umiał już doskonale bez anijednego zachwiania wykonac przez nią powiedziane zadanie.
-Dobrze..-
Powiedziała stajac prosto.
-a teraz rozwal któreś drzewo..-
Powiedziała z usmiechem

Cykro

- wrrrr
zawarczał i spalił drzewo
-dobrze?

Twisty

Gdy teraz spalił drzewo wuidowisko było wielkie gdyż ogien kilkadziesiat razy więkrzy.
-Czułeś może jakaś różnice?-
Spytała z satysfakcją